Będą nowe drzewa w Piastowie?

Decyzję o usunięciu drzew rosnących przy dworcu w Piastowie przedstawiciele PKP PLK podjęli rok temu. Powodem miało być zagrożenie, jakie stanowią dla ludzi i ruchu kolejowego. Tłumaczyli, że zgodnie z prawem żadne drzewo nie możne rosnąć w odległości 15 metrów od torów. Z decyzją o wycince nie zgodził się burmistrz miasta Grzegorz Szuplewski oraz sami mieszkańcy Piastowa. Przekonywali, że wystarczy w odpowiedni sposób dbać o drzewa, a nie będą one stanowiły zagrożenia.

Zarówno władze Piastowa, jak i sami mieszkańcy długo walczyli z kolejarzami o pozostawienie drzewostanu w obecnym kształcie. Nie udało się. Nocą z 21 na 22 lutego przedstawiciele PKP PLK wycięli robinie akacjowe, które przy dworcowym peronie rosły od 80 lat. Społeczność Piastowa jest oburzona. „Mimo naszej walki…Mimo wielkich starań…Nie udało się” – napisał na facebookowym profilu poświęconym akcji „Akacja” radny miasta Maciej Chudkiewicz. Inny mieszkaniec dodaje: ”Barbarzyńców-skrytobójców podałbym do sądu”. Padają też dużo ostrzejsze słowa, a nawet przekleństwa.

Swoje zdanie w tej sprawie wyraziły również władze Piastowa na oficjalnej stronie miasta: „Działanie to przypomina ponurej sławy wydarzenia kojarzone z aktywnością tzw. „nieznanych sprawców” z epoki PRL, gdy argument siły dominował nad siłą społecznej racji i prawa. Tak więc potężne przedsiębiorstwo jakim jest PLK S.A. czuje się bezkarne i w sposób arogancki stawia ponad obowiązującym w Polsce prawem. Dowodzi tego jednoznacznie postępowanie w sprawie naszych drzew” – napisano.

Na znak sprzeciwu protestujący przyozdobili ekrany akustyczne różami i rysunkami dzieci przedstawiającymi usunięte drzewa. Zapalono również znicze. Spontanicznie zorganizowana akcja pn. „Akacja” ma na celu doprowadzenie do posadzenia nowych drzew. Władze PKP PLK przekonują, że chcą przystać na ten pomysł i w ciekawy sposób zaplanować otoczenie torów podczas modernizacji linii podmiejskiej nr 447, która ma rozpocząć się w przyszłym roku. Taką propozycję złożono władzom Piastowa. – Chcielibyśmy bardziej szukać porozumienia niż różnic – zapewniają kolejarze. Obecnie oczekują na odpowiedź dotyczącą swojej propozycji ze strony władz Piastowa.