Przypomnijmy: 30-letnia Halina T. tydzień temu wzięła udział w warsztatach terapii naturalnej, w ramach których zorganizowano tzw. ceremonię kambo. W jej trakcie użyto wydzieliny z jadu żaby amazońskiej. Warsztaty, które miały służyć oczyszczeniu organizmu, odbyły się na jednej z siłowni w Grodzisku Mazowieckim. Po zabiegu kobieta bardzo źle się poczuła, straciła przytomność i z obrzękiem mózgu trafiła do szpitala. Tam zmarła. Prokuratura Rejonowa w Grodzisku Mazowieckim wszczęła śledztwo w sprawie nieumyślnego spowodowania śmierci. Zlecono wykonanie sekcji zwłok. O wstępnych wynikach autopsji śledczy poinformowali we wtorek, 29 listopada. Wynika z nich, że bezpośrednią przyczyną śmierci Haliny T. był obrzęk mózgu oraz niewydolność krążeniowo-oddechowa. Sekcja wykluczyła przyczynienia się do zgonu osób trzecich, urazy zewnętrzne, krwiaka oraz zakrztuszenie. Szczegółowe wyniki badań toksykologicznych mają być znane za kilka tygodni.
Na razie w sprawie nikomu nie postawiono zarzutów. W planach są przesłuchania świadków, osób, które uczestniczyły w ceremonii. Jednocześnie prokuratorzy zamierzają sprawdzić przypadek innej uczestniczki warsztatów, która twierdzi, że w ich wyniku doznała paraliżu nogi. Śledczy już otrzymali dokumentację medyczną w tej sprawie.