Do zdarzenia doszło w jednym z banków w Sochaczewie w ubiegłym roku. To właśnie wtedy ujawniono, że 61-kasjerka wypłacała pieniądze z kont klientów podrabiając przy tym ich podpis na potwierdzeniu wypłaty. Proceder trwał aż siedem lat. Mundurowi z komendy w Sochaczewie ustalili, że poszkodowanych jest w sumie 12 osób, głównie starszych, które wcześniej zrezygnowały z papierowych wyciągów. Gdy w placówce prosiły o podanie stanu swojego konta, kasjerka zapisywała kwotę na kartce i im przekazywała. W rzeczywistości pieniędzy było znacznie mniej.
Kobieta została zatrzymana w marcu ubiegłego roku przez policjantów z wydziału do walki z przestępczością gospodarczą i korupcją komendy w Sochaczewie we własnym mieszkaniu, była zaskoczona. Śledztwo w sprawie trwało dziesięć miesięcy. Kobieta usłyszała aż 250 zarzutów. Dotyczyły one m.in. fałszowania dokumentacji, wypłacania pieniędzy z kont klientów i likwidowania lokat terminowych. W sumie kasjerka przywłaszczyła sobie ponad milion złotych. Prokuratura Rejonowa w Sochaczewie właśnie skierowała do sądu akt oskarżenia. Kobieta przyznała się do winy. Grozi jej do dziesięciu lat pozbawienia wolności.