Policja ujawnia, jak doszło do zatrzymania Czekolindy

Znana pod pseudonimem „Czekolinda” Karolina P., została zatrzymana przez Centralne Biuro Śledcze Policji (CBŚP) w listopadzie ubiegłego roku. Dziennikarzom programu „Uwaga” udało dotrzeć się do jednego z funkcjonariuszy, który opowiedział, jaki przebieg miała akcja.
Fot. cbsp.policja.pl. Policjanci wkroczyli do agencji towarzyskiej prowadzonej przez Czekolindę w listopadzie ubiegłego roku.

Karolina P. prowadziła agencję towarzyską „Rasputin”, która była największym tego typu ekskluzywnym lokalem w Warszawie. Obok Polek „zatrudnione” w niej były kobiety z Ukrainy, Białorusi, Mołdawii, Litwy, Łotwy, a nawet Wenezueli. Amatorzy damskich uciech potrafili jednorazowo „zostawić” w agencji nawet ponad 100 tys. zł. Preferowane były płatności gotówką i kartami kredytowymi, a dla klientów został specjalnie wstawiony bankomat. Wśród nich znajdowały się osoby z pierwszych stron gazet – biznesmeni, celebryci.

Oficjalnie Czekolinda zajmowała się organizacją imprez. Funkcjonariusze Centralnego Biura Śledczego Policji (CBŚP) mają jednak na temat jej działalności zawodowej inne zdanie. Przeprowadzone czynności operacyjne wykazały, że kobieta jest szefową zorganizowanej grupy przestępczej czerpiącą korzyści z nierządu. Jak ustalili funkcjonariusze, jej członkowie zajmowali się werbowaniem kobiet do świadczenia usług seksualnych. W listopadzie ubiegłego roku policjanci zatrzymali osiem osób, w tym trzech mężczyzn trudniących się tym procederem. Wśród nich był kolega Czekolindy – Norbert K. (28 l.), który kierował tą grupą przestępczą, wydawał polecenia jej członkom oraz rozliczał z zadań i utargu. Podczas prowadzonych działań zabezpieczono m.in. luksusowe samochody, duże ilości biżuterii, znaczne kwoty pieniędzy oraz kokainę.

Samą Karolinę P. udało się zatrzymać w jednej z podwarszawskich miejscowości, gdzie przebywała z wizytą u znajomych. W programie „Uwaga” jeden z funkcjonariuszy opowiedział, jak przebieg miała akcja. – Kiedy usłyszała, że policja puka do drzwi, uciekła przez balkon i schowała się w pobliskich krzakach. Na szczęście policjantka zauważyła jej świecące buty, miała charakterystyczne buty w złote cekiny. Wyciągnęła “Czekolindę” z krzaków za nogi – powiedział.

Karolinie P. oraz Norbertowi K. przedstawiono zarzuty kierowania zorganizowaną grupą przestępczą. Grozi im nawet dziesięć lat pozbawienia wolności.

Facebooktwitterredditpinterest