Do zdarzenia doszło na początku marca. Starsza kobieta położyła na ladzie 50 zł, jednak w pewnym momencie pieniądze zniknęły. Poinformowała o tym obsługę stacji i zażądała przejrzenia nagrań z monitoringu. O całej sprawie powiadomiono policję w Sochaczewie. Na podstawie tablic rejestracyjnych auta mundurowi dotarli do jego właściciela. Okazało się, że jest nim wiceprezes Sądu Rejonowego w Żyrardowie Mirosław T. W rozmowie z TVP Info sędzia wyparł się swojego udziału w całej sprawie i stwierdził, że zaszła fatalna pomyłka.
Materiały zabezpieczone przez policjantów z Sochaczewa zostały przekazane do Sądu Rejonowego w Żyrardowie, a stamtąd trafiły do Sądu Okręgowego w Płocku. Sprawą Mirosława T. zajmie się teraz rzecznik dyscyplinarny. Będzie on musiał dokładnie zweryfikować wyjaśnienia sędziego, zeznania świadków oraz nagrania z monitoringu. Jeśli zarzuty wobec Mirosława T. potwierdzą się, grozi mu upomnienie, nagana, obniżka wynagrodzenia, usunięcie ze stanowiska, a nawet utrata prawa wykonywania zawodu.
Jak wykroczenie to nie dochodzenie tylko czynności wyjaśniające. Znowu niedouczony redaktor wypisujący durnoty zamiast się zagłębić w temat i posiąść minimalną wiedzę o tym co chce się napisać.
Miejmy nadzieję, że Pan Mirosław, jeśli jest kolekcjonerem, nie chciał w ten sposób powiększyć swojej kolekcji – bo jak wiemy, zbierać można wszystko. Nawet banknoty będące nadal w obiegu. W http://myvimu.com będziemy trzymać rękę na pulsie, gdyby pojawiły się u nas jakieś nowe pięćdziesiątki ;) A tak na poważnie: oby sprawa szybko się wyjaśniła. Może to rzeczywiście pomyłka?