To już drugie zdarzenie w ciągu ostatnich kilku dni, gdy mundurowi z pruszkowskiej komendy ratują człowiekowi życie. Pod koniec kwietnia sierżant sztabowy Dawid Wiśniewski ściągnął z torów niedoszłą samobójczynię. Stało się to dosłownie chwilę przed nadjeżdżającym pociągiem.
Równie bohaterską postawą wykazali się jego koledzy. Aspiratnt sztabowy Rafał Sypniewski, sierżant sztabowy Marcin Dąbski z pruszkowskiej komendy oraz policjanci z Raszyna sierżant sztabowy Aneta Kafarska i posterunkowy Grzegorz Kalamon w sobotę wieczorem pełnili służbę patrolową, kiedy otrzymali zgłoszenie, że w Jankach na ul. Mszczonowskiej pali się pustostan, a wewnątrz mogą znajdować się osoby bezdomne. Natychmiast udali się pod wskazany adres. Funkcjonariusze, nie czekając na przyjazd strażaków i narażając swoje życie, przystąpili do działania.
Nie znając rozmieszczenia pomieszczeń weszli do płonącego budynku i zobaczyli leżącego na ziemi nieprzytomnego mężczyznę. Mimo spadających konstrukcji pustostanu, gęstego dymu i ognia policjanci wynieśli go na zewnątrz. Potem udzielili 51-latkowi pomocy medycznej, dzięki której odzyskał przytomność. Po przybyciu pogotowia ratunkowego mężczyzna z obrażeniami, powstałymi w wyniku pożaru trafił do szpitala.