Tagi: Kajetan P

Kajetan P. chciał zjeść wątrobę ofiary, a jej zwłoki spalić w Kampinosie. Jest opinia biegłych psychiatrów

„Super Express” opublikował szokujące wyznania Kajetana P. Wynika z nich, że morderca marzył o tym, aby ubrudzić się krwią swojej ofiary, zjeść jej wątrobę, a zwłoki spalić w Kampinoskim Parku Narodowym (KPN). Kilka dni temu biegli psychiatrzy wydali opinię w jego sprawie.
Fot. policja.pl. Po dokonaniu morderstwa Kajetan P. chciał uciec do Afryki, jednak został zatrzymany na Malcie i przewieziony do Polski.

27-letni bibliotekarz z Warszawy Kajetan P. jest podejrzany o brutalne zabójstwo lektorki języka włoskiego Katarzyny J. Gdy na początku lutego strażacy otrzymali zgłoszenie o niewielkim pożarze w mieszkaniu na warszawskim Żoliborzu, nie przypuszczali, że w środku zastaną makabryczny widok – worek ze zwłokami kobiety. Ciało było poćwiartowane i pozbawione głowy, która leżała obok w plecaku.

W trakcie przesłuchania, które odbyło się w lutym, Kajetan P. zeznał, że inspiracją była dla niego postać Hannibala Lectera. Dlatego zdecydował się na drastyczny krok – bestialskie zamordowanie lektorki w mieszkaniu przy ul. Skierniewickiej na Woli i poćwiartowanie jej zwłok. Po wszystkim spakował głowę do plecaka i taksówką zawiózł do swojego mieszkania. – Chciałem ją zjeść. Nie całą, tylko kawałek. Tak jak jemy cielęcinę. Nie przystąpiłem do spożywania, bo wszystko się posypało – cytuje zeznania Kajetana P. „Super Express”. Zwłoki zamierzał spalić w Kampinoskim Parku Narodowym.

Po dokonaniu morderstwa Kajetan P. chciał uciec do Afryki, jednak został zatrzymany na Malcie i przewieziony do Polski. Początkowo karę odbywał w areszcie na ul. Rakowieckiej w Warszawie, w lipcu przetransportowano go do więzienia w Radomiu. Tam został umieszczony na oddziale dla więźniów szczególnie niebezpiecznych. Podczas przesłuchania przyznał się do zarzucanych mu czynów, nie okazał skruchy.

Kilka dni temu do Prokuratury Okręgowej w Warszawie trafiły dwie opinie biegłych dotyczące P. – psychiatryczna i psychologiczno-seksualna. Śledczy nie chcą jednak ujawnić jej treści. W zależności od tego, czy morderca zostanie uznany za poczytalnego czy nie – trafi do więzienia lub do szpitala psychiatrycznego na przymusowe leczenie.