Tagi: Mostostal Puławy

Koniec toru kolarskiego w Pruszkowie?

Polski Związek Kolarski musi zapłacić firmie Mostostal Puławy ponad 5 mln zł plus odsetki – orzekł sąd. Federacja nie ma takich pieniędzy. Czy to oznacza koniec welodromu w Pruszkowie?
Fot. pl.wikipedia.org Na torze odbywa się wiele imprez, mimo to brakuje pieniędzy na jego utrzymanie.

Tor kolarski przy ul. Andrzeja w Pruszkowie powstał w 2007 roku. To jeden z najnowocześniejszych tego typu obiektów w Europie. Jego budowa pochłonęła ponad 90 mln zł. Tor właściwie od samego początku „sprawiał” wiele problemów. Mimo że odbywały się tu prestiżowe imprezy m.in. Mistrzostwa Świata Europy w Kolarstwie Torowym, Eska Music Award, czy start wyścigu Tour de Pologne, wciąż brakowało dobrego pomysłu na zagospodarowanie obiektu i zarządcy, który wcieliłby go w życie.

Właścicielem toru jest Polski Związek Kolarski. Jego utrzymanie rocznie pochłania około 1,5 mln zł. Obecnie obiekt jest zadłużony. Chodzi przede wszystkim o roszczenia firmy Mostostal Puławy, która za wykonanie prac wykończeniowych na torze żąda ponad 5 mln zł. PZKol. takich pieniędzy nie ma, a obiekt na siebie nie zarabia. Już w 2011 roku na welodromie wyłączono prąd i ogrzewanie, komornik z powodu długów wówczas zajął konta bankowe oraz samochody. Wtedy chodziło o pokrycie zobowiązań związanych z budową hotelu Victor położonego tuż obok toru przy ul. Andrzeja. Kilka lat temu ówczesne władze związku poręczyły bowiem weksel inwestycyjny zaciągnięty na budowę tego obiektu, a spółka, która go realizowała zbankrutowała i nie była w stanie spłacić długów.

A sam tor? Choć bardzo powoli – niszczeje. Funduszy brakuje nawet na bieżące remonty. W grę nie wchodzi organizacja imprez masowych, które pozwoliłyby pozyskać dodatkowe fundusze na jego utrzymanie. Powodem jest przede wszystkim brak możliwości złożenia toru, a przede wszystkim – brak dróg ewakuacyjnych ze śródtorza.

Kilka dni temu sąd okręgowy orzekł, że Polski Związek Kolarski ma wypłacić Mostostalowi Puławy ponad 5 mln zł i odsetki, razem – około 8 mln zł. Jeżeli nie dojdzie do ugody, tor najprawdopodobniej zajmie komornik. W wywiadzie dla Telewizji Polskiej Wacław Skarul, prezes Polskiego Związku Kolarskiego powiedział: – Jestem mocno zainteresowany ugodą, tylko chciałbym, żeby to była ugoda na warunkach, które my będziemy w stanie spełnić. Władze PZKol. zapowiedziały też apelację od wyroku sądu. I jednocześnie łamią sobie głowy, jak zagospodarować tor, aby zacząć na nim zarabiać pieniądze. Z kolei wierzyciel, czyli Mostostal Puławy zapowiedział przeprowadzenie egzekucji komorniczej w przypadku braku spłaty zobowiązań. Czy to oznacza koniec toru kolarskiego w Pruszkowie – czas pokaże.