Do zdarzenia doszło w środę, 26 października. Kwadrans przed godz. 11.00 strażników miejskich patrolujących Wolę zatrzymała wychodząca ze szkoły kobieta. Wskazała na odchodzącego mężczyznę mówiąc, że użył on przeciwko uczniom gazu łzawiącego. Strażnicy ruszyli za skręcającym w Newelską. Mężczyzna wsiadł do samochodu, ale cofając uderzył w wysoki krawężnik, a widząc podchodzących strażników zatrzymał się. Miał zakrwawioną twarz i guza na czole – strażnicy zapytali, co się stało. Przemysław Ś. oznajmił, że został pobity przez uczniów, którzy zabrali mu też telefon. W szkole dyrektor wskazała strażnikom sześciu uczniów, którzy zostali opryskani gazem – na miejsce wezwano policję i pogotowie. Gdy ratownicy udzielali pomocy wszystkim pokrzywdzonym, policja znalazła w daewoo Przemysława Ś. pistolet gazowy.
Według uczniów, którzy brali udział w bójce, mężczyzna zaczął grozić im bronią, gdy wyszli poza teren szkoły. Gdy użył gazu, jeden z młodzieńców przewrócił go na ziemię, a reszta zaczęła kopać. Sam Przemysław Ś. nie jest i nie był uczniem szkoły – uczęszcza do niej jego dziewczyna. Za udział w bójce policja zatrzymała pięć osób.