Tagi: ul. Robotnicza

Po tragicznym wypadku z udziałem 9-letniej Ewy: Pruszków w żałobie, kierowca usłyszał zarzuty. Władze obiecują poprawę bezpieczeństwa na Gąsinie

Nie milkną echa śmiertelnego wypadku w Pruszkowie, w którym zginęła 9-letnia dziewczynka. Wstrząśnięci tragedią są nie tylko uczniowie i nauczyciele, ale również mieszkańcy i włodarze.
Fot. Facebook/Miasto Pruszków. W miejscu tragicznego wypadku mieszkańcy zostawiają płonące znicze.

Przypomnijmy, że do tragicznego wypadku doszło w środę, 3 kwietnia, około godziny 15.00. Na ul. Promyka w Pruszkowie ambulans transportu sanitarnego jadący na sygnałach śmiertelnie potrącił dziewięcioletnią Ewę, uczennicę pobliskiej szkoły podstawowej nr 10. Wypadek miał miejsce na rogu ul. Robotniczej, na pasach. Lekarz, który przyjechał na miejsce, mógł tylko stwierdzić zgon dziewczynki. Kierowca auta, 60-letni Piotr K. był trzeźwy, został zatrzymany. Już usłyszał zarzuty spowodowania wypadku drogowego ze skutkiem śmiertelnym. Mężczyzna przyznał się do zarzucanych mu czynów, grozi mu kara ośmiu lat pozbawienia wolności.

Wyjaśnianiem przyczyn i okoliczności tego tragicznego wypadku zajmują się śledczy z Prokuratury Rejonowej w Pruszkowie. Reporterce serwisu tvnwarszawa.tvn24.pl udało się dotrzeć do kobiety, która była bezpośrednim świadkiem zdarzenia. Z jej zeznań wynika, że Ewa zbliżyła się do pasów, wtedy kierowca samochodu osobowego zatrzymał się, by ją przepuścić. Niestety, w tym momencie z dużą prędkością nadjechała karetka transportu sanitarnego i z impetem uderzyła w dziecko. Ewa nie miała praktycznie żadnych szans przeżycia, w wyniku odniesionych obrażeń zmarła na miejscu. Śledczy będą badać, dlaczego kierowca ambulansu jechał z włączonymi sygnałami świetlnymi i dźwiękowymi, mimo że nie wiózł pacjenta.

Poruszeni tragicznym wypadkiem są nie tylko mieszkańcy, ale również władze Pruszkowa i powiatu. Na miejsce zdarzenia pojechał prezydent Paweł Makuch wraz z zastępcami. Miasto zapewniło rodzicom, rodzinie i uczniom szkoły, do której chodziła dziewczynka, opiekę lekarską i psychologiczną. Na miejscu wypadku rozpoczęły się rozmowy z mieszkańcami na temat niebezpieczeństwa drogowego w dzielnicy Gąsin. Już w 2014 roku złożyli oni wniosek o zmianę obecnej sygnalizacji świetlnej. Niestety, wtedy nie podjęto żadnych działań. Dopiero teraz rozpoczęły się rozmowy z władzami powiatu (ul. Promyka jest drogą powiatową – przyp. red.) na temat zmian organizacji ruchu w tym rejonie w celu zwiększenia bezpieczeństwa.