Śmierć na śmietniku

Do zdarzenia doszło w drugi dzień świąt, czyli 26 grudnia. Gdy jeden z mieszkańców bloku przy ul. Emancypantek poszedł wyrzucić śmieci, w pergoli odkrył zwłoki mężczyzny. Zadzwonił po pogotowie ratunkowe, ale lekarze mogli tylko stwierdzić zgon.

Na miejscu pojawiła się policja oraz prokurator. Jak to zazwyczaj dzieje się w takich przypadkach, to właśnie on będzie wyjaśniał przyczyny zgonu mężczyzny i okoliczności zdarzenia. W tym celu zostanie przeprowadzona sekcja zwłok. Na razie nie stwierdzono, aby do śmierci mężczyzny przyczyniły się osoby trzecie. Ofiara miała 44 lata.