Grabina Radziwiłłowska to niewielka miejscowość położona w gminie Puszcza Mariańska. Mieszka tu około 2 tys. osób. W poniedziałek, 22 lutego wstrząsnęła nimi informacja, że w pobliskim Radziwiłłowie pod kołami pociągu pospiesznego Intercity relacji Warszawa-Jelenia Góra zginęła ich sąsiadka, pochodząca z rodziny wielodzietnej 15-letnia dziewczyna. Wypadek miał miejsce niespełna 1 km od stacji, w miejscu, gdzie są zainstalowane ekrany dźwiękochłonne.
Na miejscu zdarzenia natychmiast pojawiła się ekipa z Komendy Powiatowej Policji w Żyrardowie i prokurator. Śledczy badali wszelkie ślady, prowadzili przesłuchania maszynisty i świadków. Wszystko po to, aby dokładnie ustalić przebieg zdarzenia, wykluczyć udział osób trzecich. Dziś już wiadomo, że to nie był wypadek, 15-latka pokonała ekrany dźwiękochłonne i stanęła na torach. Z pociągiem pospiesznym jadącym z prędkością 160 km na godzinę nie miała najmniejszych szans, zginęła na miejscu.
W miejscowości, w której się wychowywała natychmiast pojawiły się teorie spiskowe. – Ludzie opowiadają różne historie, trudno jednoznacznie powiedzieć, że było tak, a nie inaczej – mówi sołtys Grabiny Joanna Lis.
– To było samobójstwo – potwierdza prokurator rejonowy Prokuratury Rejonowej w Żyrardowie Bogusław Piątek. – Piętnastoletnia dziewczyna ma jeszcze nieukształtowaną osobowość. Popełnienie przez nią samobójstwa wynikało z problemu, z którym nie umiała sobie poradzić – dodaje. Prokurator nie chce powiedzieć, z jakim dokładnie problemem zmagała się nastolatka. Nieoficjalnie udało nam się dowiedzieć, że przyczyną podjęcia przez nią dramatycznego kroku był zawód miłosny. Na miejscu zdarzenia był z nią jej chłopak. – Z tego, co wiem, to ona stała na tych torach, maszynista ją widział. Podobno modlił się tylko, żeby ten chłopak jeszcze nie wszedł – mówi Joanna Lis. – Sąsiadka mówi, że w nocy tam ktoś bardzo płakał przy tych torach, przy zapalonych zniczach, aż wył. Mówi, że nie mogli spać z tego cierpienia, ale czy to był ten chłopak, czy to była najbliższa rodzina trudno mi powiedzieć – dodaje.
Nastolatka była uczennicą Zespołu Szkolno-Gimnazjalnego w Bartnikach. Jej pogrzeb ma odbyć się w najbliższym tygodniu.
Po pierwsze może Pan prokurator się wypowie ale nie publiczne a powie to rodzinie bo oni są cały czas nieświadomi a po drugie niech zbada ta sprawe dokładniej a nie tylko spekuluje