Upadek Banku Spółdzielczego w Żabiej Woli? Panika wśród klientów

Placówka w Żabiej Woli to oddział Banku Spółdzielczego w Nadarzynie. W ciągu ostatnich kilku dni ustawiała się w niej gigantyczna kolejka. Wśród klientów panował chaos, dochodziło do krzyków i przepychanek. Wszystko z powodu informacji, które pojawiły się w niektórych mediach o rzekomym upadku banku.

– Faktycznie, miało miejsce wzmożone zainteresowanie wypłatami, które wynikało z publikacji niezweryfikowanych informacji pojawiających się w mediach. Ktoś, kto je zamieścił, zrobił to mocno na wyrost. Wśród klientów narosła panika, ale zostali obsłużeni. Dzisiaj (w piątek, 22 kwietnia – przyp. red.) oddział działa normalnie, nie ma kolejek, a więc jest spokój. To było chwilowe spiętrzenie – mówi Marcin Kotus, główny specjalista ds. komunikacji SGB Banku.

Z kolei zarząd wydał oświadczenie, które pojawiło się na oficjalnej stronie internetowej banku w Nadarzynie:

„W związku z pojawieniem się w przestrzeni publicznej, nieprawdziwych i mających spekulacyjny charakter informacji na temat Banku Spółdzielczego w Nadarzynie, Zarząd Banku oświadcza, że sytuacja finansowa Banku w żaden sposób nie zagraża jego funkcjonowaniu, a aktywa Klientów Banku są absolutnie bezpieczne.
Nie istnieje również ryzyko niewywiązywania się przez Bank ze zobowiązań wobec Klientów. Środki finansowe zdeponowane w Banku są bezpieczne, a Klienci indywidualni i instytucjonalni mają do nich pełny i ciągły dostęp.
Zarząd Banku przypomina również, że funkcjonowanie Banku Spółdzielczego w Nadarzynie, podobnie jak pozostałych ponad dwustu Banków Spółdzielczych zrzeszonych w Spółdzielczej Grupie Bankowej, podlega nadzorowi KNF i jest wspierane w ramach całej Grupy, a depozyty zgromadzone w Banku przez Klientów podlegają ochronie Bankowego Funduszu Gwarancyjnego.
Stale dokładamy wszelkich starań aby obsługa naszych Klientów była profesjonalna, a przede wszystkim bezpieczna”.