Walka z linią 400 kV zaczyna się od nowa

Mieszkańcy Jaktorowa, Żabiej Woli i okolicznych miejscowości wciąż nie mogą otrząsnąć się po decyzji podjętej przez inwestora dotyczącej zmiany przebiegu linii 400 kV. Już zapowiadają powrót do protestów.
Fot. blickpixel. Według najnowszych ustaleń inwestora linia 400 kV będzie przebiegać m.in. przez gminę Jaktorów przecinając ją na pół.

W środę, 3 sierpnia do publicznej wiadomości została podana oficjalna informacja o tym, że inwestor, czyli Polskie Sieci Elektroenergetyczne (PSE) podjął decyzję o ostatecznym wyznaczeniu trasy przebiegu linii Kozienice-Ołtarzew. Zarząd spółki zadecydował, że najbardziej optymalnym rozwiązaniem będzie wykorzystanie trasy wyznaczonej w obowiązującym Planie Zagospodarowania Przestrzennego Województwa Mazowieckiego. – Nie czas jest w tej chwili eskalować dalsze spory z lokalnymi wspólnotami, lecz czas na wbicie pierwszej łopaty. Stąd też postanowiliśmy wybrać ten wariant, który ma walor społecznie uzgodnionego w trybie art. 41 Ustawy o zagospodarowaniu i planowaniu przestrzennym, i który nie będzie mógł się spotkać z zarzutem, iż podejmujemy decyzje niezapowiedziane, niezgodne z istniejącymi dokumentami planistycznymi – tłumaczył Eryk Kłossowski, prezes zarządu PSE.

Mieszkańcy i władze gmin, przez tereny których ma przebiegać linia 400 kV według najnowszych ustaleń, z niedowierzaniem przyjęli tę informację. W czwartek, 4 sierpnia odbyła się nadzwyczajna sesja Rady Gminy Jaktorów, podczas której podjęto uchwałę wyrażającą sprzeciw władz i mieszkańców przeciwko budowie linii. Podczas obrad podkreślono, że nigdy nie zostały przeprowadzone konsultacje społeczne dotyczące zmian w Planie Zagospodarowania Przestrzennego Województwa Mazowieckiego, które wprowadzały przebieg linii m.in. na terenie gminy Jaktorów.

Kamil Migała, zastępca dyrektora Pionu Komunikacji Grupy Kapitałowej PSE zaznacza, że to władze samorządowe odpowiadają za konsultacje społeczne dotyczące uchwalenia Planu Zagospodarowania Przestrzennego, również na poziomie województwa. – Trudno oczekiwać, żeby inwestor, nie mówię tu już tylko o Polskich Sieciach Elektroenergetycznych, ale o jakichkolwiek inwestycjach na terenie województwa mazowieckiego, monitorował to, w jaki sposób władze samorządowe poszczególnych gmin prowadzą te konsultacje na swoich terenach – mówi.

Zbulwersowani nową decyzją Polskich Sieci Elektroenergetycznych (PSE) są mieszkańcy, zwłaszcza, że politycy, i to najwyższego szczebla, obiecali im, że linia 400 kV na terenie np. Jaktorowa nie powstanie. Lokalne stowarzyszenia zwierają szyki i już zapowiadają ostre protesty.

Zaskoczone decyzją PSE są również władze Brwinowa. Ich zdaniem, przebieg linii wypracowany przez Grupę Roboczą był optymalny, ponieważ na terenie tej gminy wyznaczono korytarz prowadzący wyłącznie przez niezabudowane tereny wsi Milęcin. Decyzja PSE z 3 sierpnia zniweczyła te plany. – Jestem zaskoczony tą nagłą zmianą decyzji PSE, świadczącej o lekceważeniu samorządów i organizacji pozarządowych, które aktywnie włączyły się w dialog i wypracowanie optymalnej trasy planowanej linii energetycznej. Wiele miesięcy pracy, analiz i uzgodnień zostało przekreślonych niezrozumiałą decyzją uzasadnianą tym, że wypracowana optymalna trasa jest (cyt.) „kontestowana przez lokalne społeczności, mniejszość z samorządów i organizacji społecznych, które nie wzięły udziału w pracach Grupy Roboczej”. Dla mnie to zwykła pochwała warcholstwa i sobiepaństwa – mówi burmistrz Arkadiusz Kosiński. Trasa linii 400 kV zgodna z Planem Zagospodarowania Przestrzennego Województwa Mazowieckiego jest niekorzystna dla gminy Brwinów, ponieważ ma przebiegać po północnej stronie autostrady A2 przez sołectwa Kotowice, Biskupice i Krosna.

Na pytanie, czy protesty władz i mieszkańców gmin, przez tereny których ma przebiegać linia 400 kV zostaną wzięte pod uwagę, Kamil Migała z PSE odpowiada: – Będziemy informować na bieżąco o wszelkich naszych, dalszych działaniach, tyle mogę powiedzieć na ten moment.

W najbliższy poniedziałek, 8 sierpnia ma odbyć się spotkanie władz samorządowych Jaktorowa , Żabiej Woli, Grodziska Mazowieckiego, Radziejowic i Tarczyna. W jego trakcie maja zostać opracowane dalsze działania dotyczące ewentualnych akcji protestacyjnych.

Facebooktwitterredditpinterest