Stanowisko dotyczące podpisania umowy o wolnym handlu pomiędzy Unią Europejską a Kanadą (CETA) Sejmik Województwa Mazowieckiego przyjął podczas posiedzenia, które odbyło się w poniedziałek, 24 października. Radni skierowali je do prezes rady ministrów.
– Podpisanie przedmiotowej umowy, której celem jest de facto znoszenie wszelkich barier handlowych pomiędzy krajami-sygnatariuszami, może doprowadzić do nieodwracalnych zmian w gospodarce naszego kraju, a także do osłabienia jego suwerenności w dziedzinie stanowienia prawa oraz ochrony interesu publicznego – czytamy w dokumencie.
– Najważniejsze z niebezpieczeństw to zaburzenie polskiego systemu prawnego, w którym arbitraż daje wielkim korporacjom prawo domagania się utraconych zysków wobec państw członkowskich. Niebezpieczny obszar to także rynek pracy i usług. Według wstępnych szacunków w wyniku tej umowy Unia Europejska może stracić ponad 200 tys. miejsc pracy. Trzecim problemem jest otwarcie się na towary rolno-spożywcze produkowane w skali przemysłowej zarówno w Kanadzie, jak i Stanach Zjednoczonych. Zagrożeniem jest także jakość produktów żywnościowych – mówił marszałek województwa mazowieckiego Adam Struzik. – Kanada dopuszcza obecnie żywność modyfikowaną genetycznie m.in. jabłka. Dla Mazowsza, głównego producenta jabłek w Europie, to jest bardzo niekorzystne. Bez uszczegółowienia pewnych zapisów i wprowadzenia ochrony chociażby przed żywnością genetycznie modyfikowaną, podpisanie tej umowy jest niebezpieczne dla Mazowsza i Polski – dodawał.
Czytaj też:



