Wielki dramat w Bartnikach. Jechał na grób niedawno zmarłej żony, zabił go pijany kierowca

W Bartnikach koło Puszczy Mariańskiej miał miejsce wypadek samochodowy. Pijany kierowca śmiertelnie potrącił 71-letniego rowerzystę.
Fot. MK. Wypadek miał miejsce na głównej drodze w Bartnikach.

Do zdarzenia doszło w sobotę, 26 sierpnia, około godziny 15.00. W miejscowości Bartniki (gmina Puszcza Mariańska) 31-letni kierowca poruszający się peugeotem śmiertelnie potrącił 71-letniego rowerzystę. Starszy pan wracał z cmentarza, gdzie odwiedził grób niedawno zmarłej żony. Do domu już nie dotarł. Zabił go 31-letni Marcin G., mieszkaniec Grabiny Radziwiłłowskiej. Po tragedii policjanci stwierdzili u niego ponad promil alkoholu w organizmie. Na miejscu pojawiły się służby ratunkowe, jednak lekarz mógł tylko stwierdzić zgon rowerzysty.

Po wypadku na lokalnych forach internetowych zawrzało. Internauci twierdzą, że Marcin G. nie tylko miał sądowy zakaz prowadzenia pojazdów, ale również od rana jeździł pijany po miejscowych drogach. Dlaczego wtedy nikt nie powiadomił policji i w ten sposób nie zapobiegł tragedii? – Zmowa milczenia. Przecież nikt nie będzie bawił się w donosicielstwo, tym bardziej, że policja w naszej gminie działa jak działa, czyli jest wyjątkowo nieudolna – twierdzi mieszkanka Bartnik prosząca o zachowanie anonimowości. Na szaleńczą jazdę Marcina G. nie zareagowali mieszkańcy, nie zrobili tego również jego znajomi, którzy w chwili wypadku jechali autem razem z nim. – W samochodzie, oprócz kierującego, były jeszcze dwie młode kobiety w wieku 15 i 20 lat oraz mężczyzna, który uciekł, jednak został zatrzymany przez mundurowych – mówi rzecznik prasowy Komendy Powiatowej Policji w Żyrardowie asp. Agnieszka Ciereszko.

Sprawę prowadzą żyrardowscy mundurowi pod nadzorem prokuratora. Mężczyzna odpowie za spowodowanie wypadku ze skutkiem śmiertelnym oraz jazdę samochodem w stanie nietrzeźwości, a także za niestosowanie się do wyroku sądu. Grozi mu do ośmiu lat pozbawienia wolności.

Facebooktwitterredditpinterest