Napadał na kobiety w tramwajach i autobusach

Policjanci z północnopraskiej komendy zatrzymali mężczyznę podejrzanego o kradzieże telefonów komórkowych i portfeli. Zdobyte w ten sposób pieniądze przeznaczał głównie na narkotyki.
Fot. kwp.radom.pl. Zebrany materiał dowodowy pozwolił policjantom na przedstawienie Rafałowi D. ośmiu zarzutów.

Do zdarzenia doszło pod koniec stycznia. Z ustaleń policjantów wynika, że sprawca podróżował jednym tramwajem z okradzioną kobietą. Kiedy pojazd zatrzymał się na przystanku, sprawca wyrwał pokrzywdzonej telefon komórkowy wart 700 zł i uciekł. Mundurowi zajęli się tą sprawą: zabezpieczyli monitoring i na jego podstawie ustalili rysopis podejrzewanego mężczyzny.

Uzyskane w wyniku pracy operacyjnej informacje pozwoliły na zatrzymanie 36-letniego Rafała D. Mężczyzna miał ,,bogatą” kartotekę policyjną, był już w przeszłości karany m.in. za liczne kradzieże, z których zrobił sobie główne źródło zarobkowania. Za przestępczą działalność 36-latek spędził łącznie 11 lat w zakładzie karnym.

Policjanci przeanalizowali podobne niewyjaśnione dotąd sprawy. Wskazane przez zgłaszających opisy sprawcy odpowiadały rysopisowi 36-latka. Jak się okazało, mężczyzna zawsze działał w podobny sposób. Obserwował potencjalną ,,ofiarę” w autobusie lub tramwaju. Zazwyczaj były to kobiety. Wykorzystując ich zaskoczenie, wyrywał im z dłoni telefony i uciekał.

Zebrany materiał dowodowy pozwolił na przedstawienie Rafałowi D. ośmiu zarzutów. Sześć z nich dotyczyło kradzieży w recydywie – telefonów, portfeli z pieniędzmi i dokumentami, w tym kart płatniczych. Suma strat na szkodę pokrzywdzonych wyniosła prawie 7 tys. zł. Dwa zarzuty dotyczyły udzielenia pomocy Krzysztofowi G. w dokonaniu włamania na rachunek bankowy. Mężczyzna trzykrotnie dokonał płatności skradzionymi kartami bankomatowymi na łączną kwotę 140 zł. 37-latek również przesłuchany w tej sprawie, usłyszał zarzuty kradzieży z włamaniem. Jak ustalili śledczy, skradzione telefony Rafał D. sprzedawał przypadkowym osobom za kwotę 100-200 zł, a uzyskane w ten sposób pieniądze przeznaczał na zakup narkotyków.

Źródło: Komenda Stołeczna Policji

Facebooktwitterredditpinterest