Trzydniowy Kubuś zostawiony w Oknie Życia. Był owinięty w papierową torebkę i miał przy sobie karteczkę

Kilka dni temu w warszawskim Oknie Życia przy Hożej znaleziono dziecko. Chłopczyk miał przy sobie kartkę z imieniem Kubuś, informacją, że urodził się 5 maja, jest zdrowy i ma wszystkie szczepienia.
Fot. Archidiecezja Warszawska. Siostry błyskawicznie zareagowały na dzwonek, który rozległ się w Oknie Życia.

Do zdarzenia doszło w ubiegłym tygodniu. Nie wiadomo, kto zostawił noworodka w warszawskim Oknie Życia. Była to prawdopodobnie matka, która napisała na kartce, że „ubolewa, nie miała wyjścia i żałuje, że musiała zostawić dziecko” – powiedziała przełożona sióstr franciszkanek Rodziny Maryi, które od dziesięciu lat opiekują się Oknem Życia w Warszawie przy ul. Hożej. Gdy pozostawiła dziecko – odezwał się sygnał alarmowy. – Byłyśmy zdziwione, że w ciągu dnia, bo zwykle dzieci pozostawiane były wieczorem albo w nocy – opowiada siostra przełożona. Zakonnice pobiegły do Okna Życia i znalazły w nim noworodka.

Zgodnie z procedurami siostry wezwały pogotowie i policję. Chłopiec został przetransportowany na badania do szpitala przy ul. Madalińskiego. Towarzyszyła mu jedna z zakonnic. To szesnaste dziecko uratowane dzięki warszawskiemu Oknu Życia.

Okno Życia istnieje w Warszawie od prawie dziesięciu lat. 6 grudnia 2008 roku poświęcił je abp Kazimierz Nycz. Było to wówczas drugie w kraju takie miejsce. Warszawskie okno mieści się przy ul. Hożej 53, przy klasztorze sióstr franciszkanek Rodziny Maryi i to właśnie siostry z tego zgromadzenia pełnią nieustanny dyżur w tym miejscu.

Źródło: Archidiecezja Warszawska

Facebooktwitterredditpinterest