Stołeczni policjanci z wydziału do walki z przestępczością samochodową uzyskali informację, że na terenie powiatu warszawskiego zachodniego znajduje się „dziupla”, do której trafiają samochody skradzione na terenie Warszawy. Z ustaleń funkcjonariuszy wynikało, że może się tam znajdować toyota CHR, skradziona kilka dni wcześniej w województwie dolnośląskim.
Policjanci weszli na teren gospodarstwa, gdzie miały być demontowane samochody. Okazało się, że przebywa tam mężczyzna i kobieta. W czasie rozmowy policjanci ustalili, że wynajmują posesję, na której oboje mieszkają. W znajdującym się tam garażu mundurowi odkryli samochód marki toyota CHR na tablicach rejestracyjnych pochodzących z samochodu honda. W bagażniku auta znajdowały się właściwe tablice rejestracyjne pochodzące z tego pojazdu. Poza tym znajdowała się tam karoseria z silnikiem hondy, również kradziona oraz wycięty numer VIN i dokumenty innych pojazdów. Na miejsce została wezwana grupa dochodzeniowo-śledcza, która przeprowadziła oględziny.
Mężczyzna i kobieta trafili do policyjnej celi, usłyszeli już zarzut paserstwa a sąd zastosował wobec nich środek zapobiegawczy w postaci tymczasowego aresztowania. Za to przestępstwo grozi kara do pięciu lat więzienia.
Źródło: Komenda Stołeczna Policji Warszawa