Do zdarzenia doszło w środę, 5 stycznia, około godziny 8.00. Na torach kolejowych na wysokości ul. Rossoszańskiej pomiędzy Milanówkiem a Brwinowem maszynista pociągu pendolino relacji Warszawa-Kraków zauważył zwłoki. W porę zdążył wyhamować skład.
Na miejsce wezwano służby: policję, pogotowie ratunkowe, straż ochrony kolei, straż pożarną oraz prokuratora. Okazało się, że to zwłoki 21-letniej kobiety. Nie wiadomo, w jaki sposób ciało znalazło się na torach: czy był to nieszczęśliwy wypadek, samobójstwo czy doszło do przestępstwa. Śledczy biorą pod uwagę różne warianty tego tajemniczego zdarzenia. Ustalaniem przyczyn tragedii zajmuje się prokurator. Już zlecono wykonanie sekcji zwłok.
Pasażerowie musieli liczyć się z utrudnieniami, na czas wyjaśniania okoliczności ruch pociągów dalekobieżnych został skierowany na linię podmiejską.