Niezwykłe urodziny najstarszego mieszkańca Pruszkowa

Kilka dni temu 103. urodziny obchodził Mieczysław Laskowski. Życzenia jubilatowi złożyła zastępczyni prezydenta Pruszkowa Dorota Kossakowska.
Fot. UM Pruszków. Życzenia urodzinowe panu Mieczysławowi złożyła zastępczyni prezydenta Pruszkowa Dorota Kossakowska.

Mieczysław Laskowski, prawdopodobnie najstarszy mieszkaniec Pruszkowa, urodził się w styczniu 1922 roku we wsi koło Końskich na Kielecczyźnie. Jego życie to opowieść o determinacji, pracy i niezwykłej pamięci.

Pan Mieczysław jest mieszkańcem Malich. Życzenia z okazji 103. urodzin przyszło mu złożyć aż kilkadziesiąt osób. Stąd spotkanie z jubilatem trzeba było zorganizować przed domem. Wśród zaproszonych gości była Dorota Kossakowska, zastępczyni prezydenta Pruszkowa, która złożyła panu Mieczysławowi urodzinowe życzenia.

Rodzina pana Laskowskiego pochodzi z Kielecczyzny, gdzie przez pokolenia jego przodkowie zajmowali się rolnictwem, w tym do Ukazu Carskiego z 1864 r. jako zniewoleni chłopi pańszczyźniani.

Pan Mieczysław przyszedł na świat w wielodzietnej rodzinie katolickiej, mając czterech braci i trzy siostry. Rodzina żyła z pięciu mórg ziemi i mieszkała w domu o powierzchni 50 mkw. W dzieciństwie Mieczysław uczęszczał do 7-klasowej szkoły powszechnej, co było dużym osiągnięciem w tamtych czasach. Od 14. roku życia pracował u starszego brata w składzie drzewnym w Końskich.

W czasie okupacji niemieckiej Mieczysław został wywieziony na pięć lat jako robotnik przymusowy do gospodarstwa rolnego w okolicach Rostocku w Niemczech, zarządzanego przez niemiecko-szwajcarską rodzinę, która traktowała go dobrze. Po zakończeniu wojny wrócił w rodzinne strony, ożenił się i wyemigrował w okolice Sandomierza, gdzie odbudowywał zniszczenia wojenne. Ukończył kursy betoniarstwa i wytwarzał wyroby betonowe. Z czasem zbudował nowy dom oraz warsztat. Pracował jako mistrz betoniarstwa, a następnie jako kierownik grup do robót dróg i mostów w rejonie trzech powiatów: Sandomierz, Opatów i Staszów.

W 1976 roku pan Mieczysław przeniósł się do Pruszkowa. Początkowo zamieszkał na Żbikowie, a później osiedlił się na Malichach, gdzie samodzielnie z synem i żoną zbudował dom. Pracował jako kierownik betoniarni na Gąsinie, wykorzystując swoje doświadczenie i zaangażowanie w codziennych obowiązkach. Po przejściu na emeryturę pomagał w budowie domu u córki.

Mimo zaawansowanego wieku, pan Mieczysław cieszy się doskonałą pamięcią. Prawie wszyscy z jego rodzeństwa dożyli co najmniej 80 lat, a troje (w tym on) przekroczyło 90 lat. Pan Mieczysław nigdy nie stosował specjalnej diety, lecz podkreśla, że ciężka praca i szczupła sylwetka były jego receptą na długowieczność. Obecnie nadal zachowuje sporą niezależność, potrafi wybrać się swoim elektrycznym wózkiem z Malich do Piastowa. W wieku 102 lat przeszedł operację czerniaka, która zakończyła się sukcesem, podobnie jak wcześniejsza operacja na raka sprzed 27 lat w centrum onkologii. Sześć lat temu w Szpitalu Kolejowym uratowano go z udaru. Cały czas był pod opieką córki. Pan Mieczysław miał troje dzieci, sześciu wnuków i pięciu prawnuków. Chociaż życie przed wojną było trudne, dieta ograniczała się głównie do ziemniaków i kapusty, a mięso spożywano od święta, pan Mieczysław zawsze doceniał wartość rodziny i pracy.

Panu Mieczysławowi życzymy kolejnych 100 lat w zdrowiu i pogodzie ducha!

Źródło: UM Pruszków

Facebooktwitterredditpinterest