Wielka awantura podczas spotkania Rafała Trzaskowskiego w Błoniu. Interweniowała policja

Trwa kampania prezydencka. Podczas spotkania Rafała Trzaskowskiego z mieszkańcami Błonia miał miejsce nieprzyjemny incydent. Dziennikarze telewizji wPolsce24 nie zostali wpuszczeni do hali, w związku z czym postanowili wezwać policję.
Fot. Facebook/Rafał Trzaskowski. W spotkaniu wzięli udział mieszkańcy, lokalni politycy, działacze Koalicji Obywatelskiej.

Wiec Rafała Trzaskowskiego odbył się we wtorek, 25 lutego w hali błońskiego Centrum Sportu. Oprócz mieszkańców uczestniczyli w nim również lokalni politycy i działacze Koalicji Obywatelskiej, a także mama Roberta Lewandowskiego – Iwona.

W spotkaniu chcieli wziąć udział również dziennikarze prawicowej telewizji wPolsce24, nie zostali jednak wpuszczeni do środka. Dlaczego? Sprawa dotyczy incydentu w Ulhówku, kiedy to operator stacji wPolsce24 opluł członka zespołu Rafała Trzaskowskiego. Po tym sztab kandydata na prezydenta zadecydował, że przedstawiciele tej telewizji nie będą wpuszczani na spotkania z politykiem. W Błoniu reporterzy stacji nie dali za wygraną i postanowili wezwać na miejsce policję. Jak poinformował serwis fakt.pl, niewiele jednak wskórali. Mundurowi poradzili rozgoryczonym dziennikarzom, aby skierowali sprawę na drogę sądową.

A tak na platformie X skomentował zachowanie sztabu Trzaskowskiego zastępca redaktora naczelnego stacji wPolsce 24 Marcin Tulicki: „Po raz kolejny, ludzie związani z Rafałem Trzaskowskim i jego sztabem zaatakowali ekipę wpolsce24. Od dłuższego czasu, podczas niemal wszystkich kampanijnych aktywności wiceszefa Platformy Obywatelskiej, dziennikarze i operatorzy wpolsce24 są dyskryminowani, blokowani, atakowani słownie, a także fizycznie. Przykładanie telefonów komórkowych do twarzy, obelgi i szarpanie w wykonaniu ekipy zastępcy Donalda Tuska Rafała Trzaskowskiego stało się haniebną normą. Dziś, po uporczywym prowokowaniu, co widać na nagraniach oraz co wynika z relacji świadków, naszemu operatorowi puściły nerwy. Takiego zachowania nie pochwalamy i nie akceptujemy. Udzieliliśmy stosownego upomnienia. Stoimy jednak nadal murem za wolnością słowa i nie zrezygnujemy z relacjonowania prezydenckiej kampanii wyborczej” – napisał Tulicki.

Źródło: fakt.pl, X/Marcin Tulicki, ZM

Facebooktwitterredditpinterest