Domagają się ponownego przeliczenia głosów w wyborach prezydenckich. Petycję podpisało ponad 295 tys. osób! Tomczyk składa protest wyborczy

Emocje po wyborach wciąż nie opadają. Ponad 295 tys. osób podpisało petycję domagając się sprawdzenia wyników – wskazują na minimalną różnicę, znaczną liczbę nieważnych kart do głosowania oraz sygnały o nieprawidłowościach podczas liczenia.
Fot. gov. pl. Tegoroczne wybory prezydenckie wywołały liczne kontrowersje.

Petycja o ponowne przeliczenie głosów w wyborach prezydenckich została opublikowana na portalu avaaz.org. Autorem dokumentu, utworzonego 6 czerwca, jest pan Leszek. Jak podkreśla, chodzi o „obywatelskie wezwanie do zarządzenia ponownego, pełnego przeliczenia wszystkich głosów oddanych w wyborach na Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej w 2025 roku”.

Błędy i manipulacje

Autor wskazuje w petycji na małą różnicę pomiędzy kandydatami, znaczną liczbę nieważnych głosów oraz sygnały o nieprawidłowościach podczas liczenia.

„Nasz niepokój budzą statystycznie wyniki odnotowane w ponad 3 000 komisji wyborczych, które znacząco odbiegają od norm i mogą wskazywać na błędy lub celowe manipulacje. Dodatkowo, pojawiły się prasowe informacje o nielegalnej aplikacji, na podstawie której w niektórych lokalach bezprawnie odmawiano wydawania kart do głosowania, co stanowi rażące naruszenie praw obywatelskich. Wymienione przesłanki poddają w wątpliwość rzetelność i uczciwość całego procesu wyborczego” – napisał pan Leszek.

W trosce o przejrzystość wyborów

Autor „w trosce o transparentność i poszanowanie demokratycznych standardów” domaga się ponownego, dokładnego przeliczenia wszystkich głosów – tak, by ostateczne wyniki odzwierciedlały wolę narodu i rozwiały wszelkie wątpliwości i teorie spiskowe.

Zainteresowanie petycją jest ogromne. Początkowo autor zamierzał zebrać 200 tys. podpisów, ale tak duże wsparcie sprawiło, że próg podniesiono do 300 tys. – i wiele wskazuje na to, że uda się go osiągnąć. Petycja ma zostać skierowana do Państwowej Komisji Wyborczej.

Protest wyborczy Tomczyka

Z kolei wiceprzewodniczący Platformy Obywatelskiej, wiceminister obrony narodowej i poseł Cezary Tomczyk, zapowiada złożenie protestu wyborczego.

„Od wielu dni analizujemy wyniki wyborów komisja po komisji. Przeanalizowaliśmy 31 627 obwodowych komisji wyborczych w całej Polsce. Na podstawie tych danych składam osobisty protest wyborczy i zachęcam Was do tego samego. W poniedziałek protest złoży również komitet wyborczy Rafała Trzaskowskiego. Każdy obywatel może to zrobić – do poniedziałku, 16 czerwca (liczy się data stempla pocztowego)” – poinformował Cezary Tomczyk w serwisie X.

Pięć dowodów

Cezary Tomczyk wskazał pięć dowodów, które – jak podkreśla – pokazują, że wybory prezydenckie wymagają ponownej weryfikacji „wszędzie tam, gdzie wykazane są nieprawidłowości”:

  1. 1. Niewytłumaczalny wzrost głosów nieważnych z podwójnym znakiem „X” tam, gdzie Trzaskowski wygrywał w I turze W komisjach, gdzie Trzaskowski wygrał w I turze – wzrost takich głosów wyniósł średnio 149,9% W komisjach, gdzie wygrał Nawrocki – tylko 44,6%. Ponad trzykrotna różnica. Tych głosów nie da się przypisać „przypadkowi”. To może być efekt masowego unieważniania.
  2. Równie drastyczny wzrost dotyczy liczby głosów nieważnych ogółem – z naciskiem na puste karty. W komisjach, gdzie wygrał Trzaskowski – wzrost o średnio 177,5 %. W komisjach, gdzie wygrał Nawrocki – tylko 77,9%. To ponad czterokrotna różnica w liczbie pustych kart. Statystycznie nie do obrony. Takie skoki wymagają pilnej kontroli.
  3. 800 komisji z podejrzanie wysokim wynikiem Nawrockiego – wyliczone na podstawie modelu UCE Research. W 800 komisjach Nawrocki otrzymał otrzymał ≥ 33 %o więcej głosów, niż przewiduje model przepływów elektoratu. Suma tych nadwyżkowych głosów: ponad 36 000. Analogiczne przypadki na korzyść Rafała Trzaskowskiego: 200 komisji, 4 000 głosów. Stosunek 9:1. Zbyt duży, by go zignorować.
  4. W Krakowie i Mińsku Mazowieckim wykryto, że kandydatom przypisano wyniki odwrotnie. Błąd sięgnął setek głosów. Został poprawiony dopiero po interwencji mediów i obywateli. PKW tego nie wykryła. System zawiódł. Jeśli błąd na setki głosów przeszedł niezauważony – co z resztą kraju?
  5. Statystyka nie kłamie: 7 przesuniętych głosów na komisję = 442 778 głosów różnicy w skali kraju. 7 głosów odjętych Trzaskowskiemu i dodanych Nawrockiemu × 31 627 komisji = 442 778. To wystarczy, by odwrócić wynik wyborów. A takie przesunięcie jest trudne do wykrycia bez ponownego liczenia.

Petycja w serwisie Avaaz jest dostępna TUTAJ, a wzór protestu wyborczego znajduje się TUTAJ.

Źródło: avazz.org, X/Cezary Tomczyk

Facebooktwitterredditpinterest