Do straży miejskiej zadzwoniła po pomoc zrozpaczona kobieta, która przejeżdżając rowerem, przy zbiegu ul. Zondka i ks. Bojanka (dojazd do bazarku miejskiego) przez zebraną w głęboką kałużę wodę, zupełnie zaskoczona, wpadła kołem roweru miedzy tzw. płyty monowskie i przewróciła się. Okazało się, że podczas tego incydentu niefortunnie zgubiła klucze do domu, które znalazły się pod powierzchnią mętnej wody.
Dyżurny straży miejskiej skierował najbliższy patrol w celu udzielenia mieszkance pomocy. – Na miejscu okazało się, że kobieta jest zmoczona i zmarznięta, ale nadal największym problemem był fakt zagubienia jedynych kluczy do mieszkania. Na miejsce wezwano pracowników interwencyjnych i za pomocą posiadanego sprzętu spod wody wyjęto zaklinowane między szczelinami betonowych płyt klucze, ku niezwykłej uciesze ich właścicielki – informują grodziscy mundurowi.
Niezwłocznie zgłoszono także do Wydziału Dróg Gminnych Urzędu Miasta konieczność naprawy zjazdu, aby woda w tym miejscu nie zbierała się w tak niebezpieczny sposób.
grodzisk.pl