Tagi: cerkiew św. Marii Magdaleny

Najbliżsi pożegnali Dawida

We wtorek, 30 lipca odbyła się msza żałobna w intencji Dawida Żukowskiego. Wzięli w niej udział jedynie rodzina i przyjaciele.
Fot. Policja. Dawid żył tylko pięć lat.

Ceremonia odbyła się w cerkwii św. Marii Magdaleny na warszawskiej Pradze. Rodzinie zależało na kameralnym charakterze uroczystości, dlatego wzięło w niej udział tylko kilkadzisiąt osób. Ciało Dawida zostało skremowane, a prochy pochowane w białej urnie. Po nabożeństwie mama chłopca przyjmowała kondolencje. Jak poinformował serwis wp.pl, kobieta najprawdopodobniej będzie chciała wrocić do Rosji, skąd pochodzi, i to właśnie tam zostanie pochowana urna z prochami dziecka.

Dawid Żukowski zmarł 10 lipca. Tego dnia, około godziny 17.00, ojciec zabrał chłopca z domu w Grodzisku Mazowieckim i miał go odwieźć do matki, do Warszawy. Tak się jednak nie stało. Z dotychczasowych ustaleń śledczych wynika, że Paweł Ż. zabił chłopca, a potem popełnił samobójstwo. Dwie godziny przed tym wydarzeniem, mężczyzna miał wysłać do matki Dawida sms, w którym poinformował żonę, że już nigdy nie zobaczy syna. Dawid zginął od jedenastu ciosów zadanych ostrym narzędziem w klatkę piersiową, w okolice serca. Zmarł w wyniku krwotoku wewnętrznego i obrażeń zewnętrznych. Ciało chłopca znaleziono po 11 dniach intensywnych poszukiwań przy autostradzie A2, w okolicach węzła Pruszków. Było przykryte trawą, ziemią i kamieniami.