Przypomnijmy, że Marek „Krzykacz” Pawłowski z Pruszkowa był bohaterem programu „Złomowisko PL”, w którym występował razem z Edwardem „Siwym Edkiem” Kalińskim. Wzięli w nim również udział Joanna Pawłowska – żona Marka oraz ich syn Janusz. Marek Pawłowski zmarł 31 grudnia, około godziny 20.00. Okoliczności jego śmierci nie są znane. ”Super Express” poinformował, że prawdopodobną przyczyną zgonu był wylew. Marek Pawłowski miał 47 lat, dał się zapamiętać jako osoba pogodna, ciepła, „o wielkim sercu”, nigdy nie odmawiał nikomu pomocy. Msza żałobna odbyła się w kościele św. Kazimierza w Pruszkowie, a pogrzeb – na Cmentarzu Północnym w Warszawie.
Syn „Krzykacza” poprosił, aby zamiast kupować kwiaty na pogrzeb, chętni wpłacali symboliczną kwotę na zbiórkę na pomnik dla Marka Pawłowskiego. – Pomyślałem z mamą, że tych wieńców będzie mnóstwo. Na grób babci, ponieważ tata będzie chowany z babcią, się nie zmieszczą. Jak zostanie coś z tych pieniędzy, to może się busa kupi, żeby złom zbierać dalej i mamie się resztę da – powiedział Janusz Pawłowski na nagraniu, które dołączono do zbiórki. Ta prośba jednak nie spodobała się wielu osobom. – „Wstyd”, „Wiele dzieci jest chorych, które bardziej potrzebują pieniędzy np.na leczenie”, „Niech Discovery płaci, skoro zostali gwiazdami dzięki nim” – komentarze o takiej treści pojawiły na forach internetowych. Mimo to fani Krzykacza okazali swoją hojność i wpłacili w sumie ponad 156 tys. zł.
Znacznie mniej kontrowersji wywołała zbiórka pieniędzy na leczenie drugiego bohatera, który razem z Markiem Pawłowskim występował w „Złomowisku” – Edwarda Kalińskiego nazywanego Siwym Edkiem. Z powodów zdrowotnych musiał on poddać się amputacji nogi. W sieci wystartowała zbiórka pieniędzy na rehabilitację i zakup protezy, która w przyszłości ma ułatwić mężczyźnie funkcjonowanie. Udało się zebrać ponad 73 tys. zł i Edward Kaliński będzie mógł cieszyć się lepszym życiem.
Parafia św. Kazimierza w Pruszkowie