Do zdarzenia doszło w sobotę, 6 sierpnia rano. Na trasie A4, około 30 km na północ od Zagrzebia miał miejsce wypadek polskiego autokaru przewożącego pielgrzymów spod Warszawy do Medjugorie. Śmierć na miejscu poniosło 11 osób, jedna osoba zmarła w szpitalu, a 34 zostały ranne.
Przyczyny tego tragicznego wypadku na razie nie są znane. Jak informuje serwis TVN24, powołując się na rzecznika chorwackiej policji Marko Murica, autobus zjechał z drogi i wpadł do rowu. Wstępnie mówi się o tym, że kierowca mógł zasnąć w trakcie jazdy.
Polskie służby konsularne są na miejscu i udzielają niezbędnej pomocy. Na polecenie premiera Mateusza Morawieckiego i ministra spraw zagranicznych Zbigniewa Raua do Chorwacji udają się dzisiaj minister zdrowia Adam Niedzielski oraz wiceminister spraw zagranicznych Marcin Przydacz, a także medycy i psychologowie z Zespołu Pomocy Humanitarno-Medycznej. Ambasada RP w Zagrzebiu uruchomiła infolinię + 385 148 99 414, pod którą członkowie rodzin poszkodowanych mogą uzyskać informacje.
Autokar, którym podróżowali pielgrzymi, należał do firmy mieszczącej się w Płońsku. Pojazd posiadał numery rejestracyjne z Grodziska Mazowieckiego. Przedstawiciele Ministerstwa Infrastruktury poinformowali na Twitterze, że autokar miał wszystkie wymagane prawem przeglądy. Badanie techniczne zostało wykonane w czerwcu i było ważne do 13 grudnia. Urzędnicy resortu zaznaczyli również, że więcej informacji o przebiegu wypadku będzie można uzyskać po analizie urządzeń rejestrujących, obecnych w autobusie.