Pierwsze zgłoszenie dotyczące rozlanej rtęci dotarło do sochaczewskiej komendy na początku kwietnia. Strażacy zabezpieczyli znalezioną substancję i przekazali ją do utylizacji, a policjanci rozpoczęli poszukiwania sprawcy. Od tamtego czasu mundurowi jeszcze kilka razy byli wzywani do wylanego płynnego metalu.
W ubiegłym tygodniu do komendy w Sochaczewie wpłynęło kolejne zgłoszenie. Funkcjonariusze zabezpieczyli miejsce zdarzenia, a straż pożarna oczyściła teren ze srebrnej substancji. W pobliżu zatrzymano również 63-latka podejrzewanego o rozlanie rtęci. – Mężczyzna początkowo negował, że ma jakikolwiek związek z wylaniem tzw. żywego srebra, twierdząc, że tylko informował o jego znalezieniu. Podczas przeszukania jego mieszkania policjanci znaleźli dwa telefony z których były wykonywane połączenia na numer alarmowy. W trakcie dalszych czynności, przyznał się, że cztery razy rozlał rtęci w podziemnym przejściu dworca PKP. Twierdził, że zrobił to dla zabawy – informuje oficer prasowy Komendy Powiatowej Policji w Sochaczewie mł. asp. Agnieszka Dzik.
Policjant wydziału kryminalnego przedstawił mężczyźnie cztery zarzuty sprowadzenia zagrożenia dla zdrowia i życia ludzi. Zastosowano wobec niego środek zapobiegawczy w postaci dozoru policyjnego.
Źródło: policja.pl