Tagi: siostra Małgorzata Chmielewska

Brwinowska wspólnota Chleb Życia. Tu otrzymuje się konkretną pomoc!

W Brwinowie od 1994 roku funkcjonuje dom samotnej matki prowadzony przez wspólnotę Chleb Życia. Burmistrz Arkadiusz Kosiński oraz siostra Małgorzata Chmielewska podpisali stosowne dokumenty, umożliwiające kontynuację tego dzieła.
Fot. milanoweswjadwiga.pl. Podpisana umowa umożli funkcjonowanie domu do 2044 roku.

Od 26 lat wspólnota Chleb Życia prowadzi w Brwinowie dom dla samotnych matek z dziećmi. Burmistrz Arkadiusz Kosiński oraz siostra Małgorzata Chmielewska podpisali 11 lutego aneks umożliwiający kontynuację działalności tej placówki do 2044 roku. Podstawą do przedłużenia umowy użyczenia nieruchomości przy ul. Sienkiewicza 4 w Brwinowie był „ważny i słuszny interes społeczny” – niesienie pomocy osobom, które znajdują się w trudnej sytuacji życiowej i potrzebują bezpiecznego dachu nad głową, pomocy w wyjściu na prostą, albo – jak mówi siostra Małgorzata Chmielewska – przynajmniej na półprostą, jeśli się nie da inaczej. Założycielka wspólnoty Chleb Życia podkreśla, że domy wspólnoty (a jest ich obecnie w Polsce dziesięć) są otwarte dla wszystkich.

– Niesiemy konkretną pomoc – dach nad głową, pomoc socjalną, medyczną, pomagamy w uzupełnieniu wykształcenia, zdobyciu zawodu. Korzystamy oczywiście z pomocy specjalistów – lekarzy, pielęgniarek, pracowników socjalnych, prawników… Doradzają nam fachowcy, dzieląc się bezinteresownie wiedzą. Wspierają wolontariusze – tak opisuje działalność wspólnoty Chleb Życia siostra Małgorzata Chmielewska, która podczas swojej wizyty w Brwinowie opowiadała o stale poszerzającej się działalności na terenie całej Polski. W 2019 roku w jej domach znalazło schronienie 728 osób. Wspólnota i fundacja Chleb Życia wspierają też dzieci i młodzież poprzez program stypendialny, prowadzą warsztaty pracy, przedszkole i świetlicę, organizują pomoc dla obozów dla trędowatych i ubogich w Afryce.

Dom w Brwinowie nosi nazwę Nazaret i przyjmuje głównie matki z małymi dziećmi. W ubiegłym roku ze schronienia w nim skorzystało 78 osób, w tym 41 dzieci. Rotacja mieszkańców jest dość duża, gdyż część osób usamodzielnia się i wyprowadza „na swoje” lub też – po pogodzeniu z bliskimi – powraca do swoich rodzinnych domów. – Mamy trochę happy endów – mówi siostra Małgorzata Chmielewska, która w ciągu 30 lat pracy z ludźmi ubogimi i potrzebującymi zetknęła się z tysiącami ludzkich historii. Czasem jednak mieszkankom domu potrzeba więcej czasu na uregulowanie różnego rodzaju spraw. Przydaje się pomoc psychologiczna, socjalna, prawna, medyczna. Budynek przedwojennej willi jest na bieżąco remontowany i utrzymywany przez wspólnotę Chleb Życia. W ciągu ostatnich lat wymienione zostały sufity, odnawiano ściany, które były budowane według technologii sprzed prawie 100 lat – tynk na trzcinie. Ostatnią dużą inwestycją było podłączenie do sieci gazowniczej. Z myślą o polepszeniu warunków dla mieszkańców domu wspólnota planuje dobudowanie dodatkowego skrzydła. Trzeba też zadbać o ogród i plac zabaw dla najmłodszych mieszkańców. – Ludzie są tu życzliwi – podsumowała siostra Małgorzata Chmielewska opowiadanie o działalności domu w Brwinowie.

Wspólnota Chleb Życia zapisuje swoimi działaniami kolejne karty w dziejach domu. Willa przy ul. Sienkiewicza 4 nosiła dawniej adres Łowicka 2 i tam właśnie pod koniec sierpnia 1944 roku zorganizowano szpital, w którym opiekowano się rannymi i chorymi po Powstaniu Warszawskim. Prowadził go dr Józef Granatowicz, współwłaściciel warszawskiej lecznicy Omega, a wśród ponad 150 pacjentów była też Marta Jurowska-Werner, łączniczka plutonu „Żywiciel”, nieżyjąca już Honorowa Obywatelka Brwinowa. Po wielu latach z wdzięcznością wspominała troskę, jaką byli tam otaczani pacjenci. Dzisiaj w murach tego samego domu – i przez kolejne ponad 20 lat – potrzebujący również będą mogli liczyć na dobre słowo i konkretną pomoc.

Źródło: Urząd Gminy Brwinów