„Kuchenne rewolucje” – to jeden z najpopularniejszych programów w polskiej telewizji. Emitowany od 2010 roku, cieszy się wśród widzów niesłabnącym powodzeniem.
W 2015 roku udział w programie wziął właściciel bistro Obora w Zielonkach koło Starych Babic. Waldemar od dawna marzył o tym, żeby założyć własną restaurację. Razem z partnerką zrealizował swoje plany i otworzył właśnie bistro Obora. Niestety, interes nie odniósł spodziewanego sukcesu, nie przynosił oczekiwanych profitów. Z tego powodu pan Waldemar postanowił poprosić o pomoc Magdę Gessler.
Słynna restauratorka zmieniła siermiężne bistro Obora w atrakcyjną wizualnie Zajezdnię. Metamorfoza kosztowała jednak właścicieli sporo nerwów. Gorąco było już na samym początku, kiedy można było zobaczyć i usłyszeć, w jaki sposób właściciel restauracji – pan Waldemar traktuje swoją partnerkę i jednocześnie współwłaścicielkę lokalu, panią Mariolę. Gessler zwróciła też uwagę na jego lekceważący stosunek do personelu i klientów oraz brud i bałagan panujące w bistro. Internauci ocenili program z udziałem właścicieli Zajezdni jako najmocniejszy odcinek sezonu. Trudno się dziwić takiej opinii, ponieważ bohaterowie dostarczyli widzom naprawdę wiele emocji.

Po rewolucjach w lokalu dominowała kuchnia charakterystyczna dla starej, powojennej Warszawy. Serwowano tu m.in. schab po warszawsku, nóżki w galarecie, sałatkę jarzynową, bigos, smalec domowej roboty, kotlet mielony, schabowy, pieczoną golonkę, pierogi. (Więcej na temat kuchennych rewolucji w Zielonkach można przeczytać TUTAJ i TUTAJ).
Niestety, „Zajezdnia” nie przetrwała (więcej na ten temat można przeczytać TUTAJ). Kilka dni temu nadeszła kolejna przykra wiadomość. Bloger prowadzący na Facebooku profil o nazwie „Kuchenne rewolucje – naszymi oczami” poinformował o śmierci właściciela Zajezdni – pana Waldemara. Mężczyzna miał 65 lat.

Źródło: ZM, Facebook/Kuchenne rewolucje naszymi oczami
Foto: X/Restauracja Zajezdnia, Facebook/Waldemar Kaspera