Przypomnijmy, że tragiczny wypadek na skrzyżowaniu ul. Sokratesa i S. Petofiego w Warszawie miał miejsce w niedzielę, 20 października. Kierowca bmw, który jechał z prędkością około 130 km na godzinę, z impetem uderzył w pieszego oraz w wózek z dzieckiem. Mimo długiej reanimacji 33-letni mężczyzna zmarł, natomiast trzyletni chłopiec trafił do szpitala.
Okazuje się, że nie tylko sprawca śmiertelnego potrącenia za nic miał przepisy ruchu drogowego. Kilka dni temu, około godziny 4.00, na ul. Wólczyńskiej bielańscy dzielnicowi zauważyli, jak kierujący skodą wjechał na wysepkę oddzielającą jezdnie, a następnie uderzył w znak drogowy. – Kiedy mundurowi podbiegli do wysiadającego z auta mężczyzny, poczuli od niego intensywny zapach alkoholu. Funkcjonariusze zatrzymali pijanego 54-latka – informuje asp. Kamila Szulc z Komendy Stołecznej Policji. Przeprowadzone badanie stanu trzeźwości wykazało ponad 2,5 promila alkoholu w jego organizmie. Mężczyzna trafił do policyjnej celi. Na drugi dzień śledczy z Bielan przedstawili mu zarzut kierowania pojazdem w stanie nietrzeźwości. Zatrzymanemu, który odpowie także za spowodowanie kolizji, grozi teraz kara do dwóch lat pozbawienia wolności, grzywna i utrata prawa jazdy.
Źródło: Komenda Stołeczna Policji Warszawa
