Tagi: Weronika Woźniak

Pomóżmy Weronice w walce z okrutną chorobą. „Błagam o jakikolwiek najmniejszy gest”

Weronika Woźniak z Warszawy ma zaledwie 25 lat, a już musiała zmierzyć się z tragiczną śmiercią męża, a obecnie walczy z okrutną chorobą. Szansą na ratunek dla niej jest kosztowne leczenie.
Fot. zrzutka.pl/Weronika Woźniak. Szansą dla młodej mamy jest kosztowne leczenie w Niemczech.

Dwa lata temu mąż pani Weroniki, wracając z pracy, zginął w wypadku samochodowym. – Zostałam sama z naszą maleńką wtedy córką. Zabrakło mi chęci do życia, odizolowałam się od ludzi, odsunęłam od świata. W końcu udało mi się nieco podnieść i stanąć na nogi, żeby jakoś posklejać nasz porozbijany kawałek świata. Bardzo tęsknię za mężem, ale córka dawała mi siłę i motywację do tego, żeby odzyskać uśmiech i starać się o to, by nasze życie miało szansę być jeszcze choć trochę szczęśliwe – opowiada Weronika Woźniak.

Niestety, to był dopiero początek serii nieszczęść w życiu młodej kobiety. Zaczęło się niewinnie, od bólów głowy, których przyczyn dopatrywała się raczej w stresie, albo zwykłym zmęczeniu po pracy. – Nie sądziłam, że to coś poważnego, dopóki bóle nie zaczęły się nasilać. Dołączył też szereg innych dolegliwości i tak zaczęły się wyprawy od lekarza, do lekarza – mówi.

Sytuacja nabrała powagi kiedy podczas spaceru pani Weronika straciła przytomność. Karetka zabrała ją do szpitala, a tam rezonans wykrył guza mózgu. – Byłam przerażona, bo nie wiedziałam, czego mam się teraz spodziewać, i co robić. Operacja, strach, oczekiwanie na wyniki i w końcu diagnoza – glejak, najgorszy z możliwych.

Obecnie pani Weronika walczy dalej, bo operacja to niestety nie wszystko, by wygrać chorobą. – W moim przypadku ostatnia szansa na to, by trwać w tej walce, to leczenie metodami, które nie są osiągalne w Polsce, ani refundowane. Zakwalifikowano mnie do nowoczesnej terapii w Niemczech, która jest ostatnią deską ratunku dla osób takich jak ja, i wykazuje ogromną skuteczność. Dano mi możliwość zmierzenia się z tym potworem i jedyną szansę na dalsze życie – mówi pani Weronika.

Niestety, koszt leczenia znacznie przekraczają możliwości młodej mamy. Bez naszej pomocy, nie da rady. – Udało nam się znaleźć światełko w tunelu, ale zgasło jeszcze szybciej nim się pojawiło. Dokładnie z chwilą, kiedy otrzymałam plan leczenia wraz z kosztorysem. Dlatego jestem tu i błagam każdego z Was o najmniejszą wpłatę, udostępnienie, jakikolwiek najmniejszy gest. Wierzę, że się uda, nie poddam się, ale potrzebuję Waszej pomocy. Będę ogromnie wdzięczna za każdą pomoc – apeluje młoda kobieta.

Pieniądze na leczenie Weroniki można wpłacać za pośrednictwem portalu zrzutka.pl TUTAJ.