Tagi: wykup

Co daje smaganie palmami?

Jak wygląda straszenie Judasza, co to są bagniątka, jaką rolę odgrywali dyngusiarze i czemu służy smaganie palmami? Święta Wielkanocne są pełne pięknych obrzędów i tradycji ludowych. Poznaj najciekawsze z nich.
Fot. Dariusz Ossowski

Palma wielkanocna

Niedziela Męki Pańskiej, zwana Niedzielą Palmową, rozpoczyna obchody Wielkiego Tygodnia. Upamiętnia ona wjazd Pana Jezusa do Jerozolimy. Tego dnia w Kościele katolickim odbywa się święcenie palm. Są one symbolem odradzającego się życia, radości i triumfu. Podstawą tradycyjnych palm są witki wierzbowe z baziami, zwanymi też kotkami lub bagniątkami. Obecnie palmy dekoruje się barwinkiem, bukszpanem, tują. W regionie radomskim do palm wkładano również gałązki wierzbowe czy młode pędy, listki i kwiaty wiosennych roślin, a także rogożynę (pałkę wodną). Przewiązane nitką gałązki owijano kryzowanym białym papierem lub bibułą. Na Mazowszu najsłynniejsze są palmy z Kurpi. Wyróżniają się wysokością (od 1,5 do 4-5 m), roślinnością oplatającą pręt choiny lub leszczyny czy różnorodnymi barwnymi kwiatami z bibuły. Procesja z palmami to niepowtarzalny widok w wielu kurpiowskich parafiach. Do konkursu w Łysych, który jest organizowany od ponad 50 lat, są zgłaszane palmy mierzące nawet po 8-10 m. To swoiste dzieła sztuki, o przemyślanej kompozycji, z idealnie dobranymi formami kwiatów.

Smaganie palmami

Na wschodnim Mazowszu jest rozpowszechniony zwyczaj smagania, czyli uderzania poświęconymi palmami. Dla „zdrowia, dostatku i urody” uderzano lub dotykano nimi domowników, wypowiadając słowa: „Wierzba (lub palma) bije, nie ja biję, za tydzień – Wielki Dzień, za sześć noc – Wielka – Noc”. Poświęconą palmę zanurzano w święconej wodzie i błogosławiono nią domostwo. Zawieszona za świętym obrazem miała chronić domowników przed pożarami.

Wielki Tydzień

W pierwszych dniach Wielkiego Tygodnia gruntownie porządkowano domostwa. Był to też okres kulinarnych przygotowań. Od Wielkiego Czwartku czas dzielono między prace domowe i udział w nabożeństwach kościelnych, „bo to już prawie święta”. W Wielki Czwartek, po zakończeniu nabożeństwa, młodzi chłopcy robili w kościele hałas przy użyciu drewnianych kołatek. Na Kurpiach nazywało się to straszeniem Judasza. W Wielki Piątek milkną dzwony, a ich odgłosy zastępują ręcznie robione drewniane kołatki i terkotki. Przygotowywany jest Grób Pański, którego pilnują straże, niegdyś zwane turkami.

Wozawki

Dawniej młodzież w niektórych wsiach budowała wysokie wielkanocne huśtawki zwane bujackami lub wozawkami. W Poniedziałek Wielkanocny młodzież bujała się na nich, co miało zapewnić zdrowie w ciągu roku. Takie zabawy bywały czasem niebezpieczne i w okresie międzywojennym odpowiednie służby czuwały nad tym, aby huśtawki nie były zbyt wysokie.

Pisanki

Jajo to symbol odradzającego się życia. Pisanki przygotowywano w Wielkim Tygodniu. Jajka farbowano za pomocą naturalnych barwników: gotowano w łupinach cebuli, barwiono owocami czarnego bzu, korą dębu, sokiem z buraka ćwikłowego. Dawniej na Kurpiach jajka były barwione na jeden kolor, a wzorki ryto za pomocą ostrego narzędzia. Pisanki batikowe są pisane woskiem, barwione, a później usuwa się z nich woskowy wzór, pozostawiając biały rysunek. Jajka barwione na czarno nazywano krukami. Pisanki były prezentem dla chrześniaków i dyngusiarzy odwiedzających domy gospodarzy w lany poniedziałek.

Święcenie pokarmów

W Wielką Sobotę odbywa się święcenie ognia i wody. Kolejnym zwyczajem jest przygotowanie „święconego”, czyli produktów i wyrobów świątecznych do poświęcenia. We wsiach, gdzie był kościół, „święcone” zanoszono do świątyni, w pozostałych koszyki przynoszono do jednej chałupy, gdzie święcił je ksiądz. W koszykach nie mogło zabraknąć pisanek, chrzanu, soli, mięsa, ciasta, a także figurki baranka.

Chodzenie po Alleluja

Chodzenie po Alleluja, zwane także chodzeniem po dyngusie (dyngować, tzn. zbierać wykup) lub po wykupie. Dyngusiarze obchodzili wieś, odwiedzając domy gospodarzy, śpiewali pieśń o zmartwychwstaniu i życzyli wesołych świąt. Otrzymywali w zamian słodycze i pisanki. Dawniej na Kurpiach znany był zwyczaj „chodzenia z oracją”. Grupa chłopców, przygotowana przez wiejskiego nauczyciela, chodziła od domu do domu i recytowała orację, czyli rymowaną okolicznościową przemowę nawiązującą do świąt wielkanocnych: „W Wielki Czwartek, w Wielki Piątek/Cierpiał za nas Pan Bóg smutek/Smutek, smutek, biczowanie,/Cierpiał Pan Bóg krzyżowanie”.

Na zdrowie zimna woda

W Poniedziałek Wielkanocny chłopcy oblewali panny wodą. Im dziewczyna była bardziej mokra, tym większą mogła mieć pewność, że cieszy się powodzeniem wśród płci przeciwnej. W zamian panny obdarowywały kawalerów wykonanymi przez siebie pisankami. Wiejskie dziewczęta ofiarowały je kawalerom na prezent. W regionie radomskim otrzymywali oni od 30 do nawet 120 pisanek.

Więcej o tradycjach i zwyczajach wielkanocnych na Mazowszu można się dowiedzieć, odwiedzając Muzeum Wsi Mazowieckiej w Sierpcu, Muzeum Wsi Radomskiej w Radomiu, Muzeum Kultury Kurpiowskiej w Ostrołęce oraz Państwowe Muzeum Etnograficzne w Warszawie.

Wielkanoc na Mazowszu

Na Mazowszu istnieje wiele wielkanocnych zwyczajów. Warto się z nimi zapoznać. >>