W Warszawie najwięcej buduje się na Białołęce i Woli, a wynajmuje w Śródmieściu i na Mokotowie [INFOGRAFIKA]

W trzecim kwartale tego roku, największym zainteresowaniem deweloperów w stolicy cieszyły się dzielnice: Białołęka, Wola, Praga Południe i Mokotów – wskazują dane redNet Property Group i CBRE. To tam wystartowało najwięcej inwestycji.
Fot. pixabay.com. Przyczyny rosnącego zainteresowania rynkiem mieszkaniowym w Warszawie to: napływ studentów, pracowników z Ukrainy oraz zwiększająca się liczba gospodarstw domowych i bogacenie się społeczeństwa.

Na sprzedaż w całej Warszawie wystawiono 4,4 tys. nowych lokali, co jest najniższym wynikiem na przestrzeni ostatnich trzech lat. Wśród sprzedawanych mieszkań 2,8 tys. znajdowało się na Białołęce, 2,6 tys. na Pradze Południe, 2,4 tys. na Mokotowie oraz 2,2 tys. na Woli. Z kolei najwięcej lokali na wynajem pojawiło się w Śródmieściu, na Mokotowie i Woli.

– Rynek mieszkaniowy w Warszawie cały czas ma się świetnie, mimo niewielkiego spadku aktywności deweloperów i oferty. Mieszkania na wynajem to niezmiennie bardzo popularna forma lokowania kapitału, nie tylko dla klientów indywidualnych, ale coraz częściej także podmiotów instytucjonalnych, zainteresowanych dywersyfikacją swoich działań inwestycyjnych. Można śmiało założyć, że ten segment rynku inwestycyjnego będzie nadal dynamicznie się rozwijał. Rentowność takich działań w stolicy wynosi nawet ponad 5,5 proc. w skali roku – mówi Marcin Jański, szef działu nieruchomości alternatywnych i gruntów inwestycyjnych w CBRE.

Na koniec trzeciego kwartału tego roku w ofercie deweloperów znajdowało się niemal 17 tys. lokali, co oznacza spadek o 5 proc. w skali roku. W porównaniu do okresu największego „boomu” mieszkaniowego w 2016 r. dostępność mieszkań zmniejszyła się o 18,5 proc. – Spadek aktywności deweloperskich można tłumaczyć wyższymi kosztami budowy oraz coraz mniejszą dostępnością atrakcyjnych gruntów w stolicy. Jednak Warszawa cały czas się rozrasta, w dużej mierze właśnie w kierunkach, które wybierają deweloperzy. Między innymi z tego wynika pierwszeństwo Białołęki pod względem mieszkań na sprzedaż. Jeszcze kilka lat temu miejscom, w których powstawały osiedla wiele brakowało, a dziś są to świetnie skomunikowanie obszary, z rozbudowaną infrastrukturą – mówi Robert Chojnacki, współwłaściciel redNet Property Group.

Największą popularnością wśród wynajmujących w Warszawie cieszą się Śródmieście oraz Mokotów. W trzecim kwartale tego roku w tych dzielnicach znajdowało się odpowiednio ponad 28 proc. i około 26 proc. wszystkich ogłoszeń. Wynika to głównie z faktu, że w tych okolicach zlokalizowane są największe warszawskie centra biurowe oraz wiele uczelni wyższych.

Blisko co dziesiąte mieszkanie w ofercie najmu znajduje się na Woli, w której od kilku lat dynamicznie rozwija się nie tylko rynek mieszkaniowy, ale również biurowy i handlowy. Pozostałe dzielnice mają znacznie mniejszy udział w warszawskiej ofercie rynku najmu, szczególnie dzielnice peryferyjne takie jak Targówek, Białołęka, Włochy, Ursus, Wawer, Wesoła czy Rembertów.

– Napływ studentów, pracowników z Ukrainy, zwiększająca się liczba gospodarstw domowych i bogacenie się społeczeństwa nakręcają popyt i jeszcze długo będą przyczyniały się do rosnącego zainteresowania rynkiem mieszkaniowym w Warszawie. Apetyt inwestorów, oprócz stabilności takiej inwestycji, nakręca dodatkowo stopa zwrotu, która według obliczeń NBP przewyższa zwroty osiągane z depozytów, kredytów mieszkaniowych, 10-letnich obligacji skarbowych oraz stopy kapitalizacji nieruchomości komercyjnych – dodaje Robert Chojnacki.

Źródło: Informacja prasowa

Facebooktwitterredditpinterest