Do zdarzenia doszło w niedzielę, 23 lipca. Około godziny 6.40 na obwodnicy Mszczonowa (droga krajowa nr 50), na wysokości miejscowości Pogorzałki miał miejsce wypadek trzech samochodów osobowych i busa. Rannych zostało siedem osób, w tym dwoje dzieci. Jak informuje rzecznik prasowy Komendy Powiatowej Państwowej Straży Pożarnej w Żyrardowie mł. brygadier Piotr Grzelecki, najciężej poszkodowanego śmigłowiec Lotniczego Pogotowia Ratunkowego (LPR) zabrał do warszawskiego szpitala.
Na miejscu pracowało siedem zastępów straży pożarnej: pięć z Jednostki Ratowniczo-Gaśniczej Żyrardów oraz dwie z Ochotniczej Straży Pożarnej Mszczonów. Obecny był również komendant powiatowy PSP w Żyrardowie. Akcja, w której brało udział 22 strażaków, trwała ponad sześć godzin. Kierowcy podróżujący krajową „pięćdziesiątką” musieli liczyć się z utrudnieniami, droga była bowiem całkowicie zablokowana.
Piotr Grzelecki podkreśla, że do wypadku doszło niedaleko miejsca, w którym w ubiegłym roku zginęło troje dzieci. – Jest to niebezpieczne miejsce na łuku drogi, gdzie jest przerywana linia i nie ma zakazu wyprzedzania. Osoby, które nie znają tej trasy, bardzo często powodują niebezpieczne sytuacje (wyprzedzanie na zakręcie). Niejednokrotnie kończą się one tragicznie, tak jak to miało miejsce w październiku ubiegłego roku – informuje Grzelecki. Więcej na ten temat ubiegłorocznego wypadku można przeczytać TUTAJ. Tym razem na szczęście nikt nie zginął.
Fot. Piotr Grzelecki/KP PSP Żyrardów