Strzelali z wiatrówek do zaparkowanych samochodów. Uszkodzili 21 aut

Policjanci zatrzymali trzy młode osoby - dwóch mężczyzn i kobietę podejrzanych o zniszczenie zaparkowanych pojazdów i elewacji budynku. Mundurowi znaleźli przy nich dwie wiatrówki.
Fot. KSP Warszawa. Mundurowi błyskawicznie namierzyli osoby podejrzane o zniszczenia.

W nocy z czwartku na piątek, 23 listopada policjanci z wydziału wywiadowczo-patrolowego na Pradze Północ interweniowali w związku ze zgłoszeniem dotyczącym uszkodzenia mienia. Świadek zauważył wybitą szybę w swoim pojeździe. Natychmiast zatelefonował na numer alarmowy policji.

Funkcjonariusze, którzy pojawili się na miejscu, potwierdzili otrzymaną informację i skontrolowali inne zaparkowane w tym rejonie pojazdy. Okazało się, że kilka z nich również jest uszkodzonych. Zniszczona została także elewacja jednego z budynków. Mundurowi, dysponując rysopisem osób, które najprawdopodobniej przyczyniły się do tych uszkodzeń, natomiast rozpoczęli ich poszukiwania. W niedalekiej odległości od miejsca zdarzenia zatrzymali troje młodych ludzi: 20-letnią kobietę i mężczyzn w wieku 20 i 24 lat. Wszyscy byli mieszkańcami dzielnicy. Policjanci znaleźli przy nich dwie wiatrówki.

Cała trójka trafiła do komendy przy ul. Jagiellońskiej. Badanie alkomatem wykazało, że mężczyźni byli nietrzeźwi (około 1,5 promila alkoholu). Noc spędzili w policyjnej izbie zatrzymań. Sprawą zajęli się policjanci z wydziału do walki z przestępczością przeciwko mieniu. Od rana dochodzeniowcy przyjmowali zawiadomienia od właścicieli uszkodzonych aut. Natomiast zatrzymane osoby zostały przesłuchane i złożyły wyjaśnienia. Na podstawie zgromadzonego materiału dowodowego policjanci przedstawili Zbigniewowi P. zarzuty uszkodzenia 21 pojazdów. Szkody, jakie spowodował, wyniosły prawie 24 tys. złotych. Prokurator zastosował wobec 24-latka policyjny dozór. Teraz mężczyzna będzie musiał stawiać się w północnopraskiej komendzie trzy razy w tygodniu. Za zniszczenie cudzego mienia kodeks karny przewiduje karę do pięciu lat pozbawienia wolności.

Facebooktwitterredditpinterest