Pogłoski o tym, że prezes Prawa i Sprawiedliwości (PiS) Jarosław Kaczyński cierpi na śmiertelną chorobę, krążą w mediach od kilku dobrych miesięcy. Nasila je fakt, że polityk dość często odwiedza warszawskie szpitale, m.in. Wojskowy Instytut Medyczny przy ul. Szaserów, gdzie może liczyć na opiekę osobistego lekarza prezydenta Andrzeja Dudy. Jak poinformował kontrowersyjny biznesmen Zbigniew Stonoga, Kaczyński jest śmiertelnie chory i cierpi na raka trzustki. Nie ujawnił jednak, skąd posiada takie informacje. Postanowiliśmy je więc zweryfikować.
W tym celu skontaktowaliśmy się z biurem prasowym Prawa i Sprawiedliwości (PiS). Najpierw telefonicznie poprosiliśmy o udzielenie informacji dotyczących stanu zdrowia Kaczyńskiego, wtedy polecono nam przysłać email z pytaniami. Prośbę o odpowiedź wysyłaliśmy kilkakrotnie, na próżno. Nikt z biura prasowego nie był uprzejmy odpisać. Nie wiadomo więc, czy informacje podawane przez Zbigniewa Stonogę są prawdziwe. Nieco więcej szczęścia mieli dziennikarze „Faktu”. Do plotek dotyczących stanu zdrowia Jarosława Kaczyńskiego odniósł się w tabloidzie wiceprezes PiS Joachim Brudziński. W rozmowie z dziennikarzami „Faktu” powiedział, że Kaczyński cierpi na problemy z kolanem, a jego częste wizyty w szpitalach wiążą się z zabiegami fizykoterapii, którym musi się poddawać. – Zaręczam, że prezesowi nie dolega nic poważnego – powiedział Brudziński.
Według tabloidu, problemy Jarosława Kaczyńskiego z kolanem wiążą się ze zwyrodnieniem stawu i już dawno temu powinien poddać się operacji. Jak do tej pory polityk nie zdecydował się na taki krok, być może dlatego że wówczas w ograniczonym stopniu mógłby uczestniczyć w życiu publicznym.